4 czerwca
Dziś 4 czerwca czyli “bardzo ważna data”. Niestety po studiach historycznych wie się tylko dwie rzeczy:
1. Nic nie jest takim, jakim się wydaje
2. Daty nie są ważne.
Współcześnie nasz naród przechodzi kolejne przeobrażenie polityczno-społeczne. Jednym z ważniejszych elementów tej przemiany jest nowa interpretacja historii – “postmesjanistyczna”, która staje w kontrze (raz to objawia się t-shirtami z husarzem, innym razem ustawą parlamentu wywołującą międzynarodowy skandal) do dotychczasowej “europejsko-demokratycznej”. Tak jak scena polityczna dzieli się dziś zasadniczo na dwa obozy – “rządzący” i “opozycję”, tak też w zero-jedynkowy sposób opisywana jest dziś historia Polski z XX wieku. W przypadku wyborów czerwcowych z 1989 roku sprawa jest “prosta” czy wręcz prostacka. Z jednej strony “Bolek, wódka z czerwonymi, zdrada w Magdalence”, z drugiej strony “zwycięstwo demokracji, koniec komuny i święto wolności”. Poza tym sporem pozostaje historia jako dziedzina nauki. Pozwala objąć pełny obraz przemian z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. A jest to najważniejszy okres w najnowszych dziejach Polski, który swoim znaczeniem dla geopolitycznej pozycji naszego kraju przyćmiewa powstanie warszawskie, Katyń i stan wojenny razem wzięte. Jest to też moment kiedy powstały współczesne polskie Pobliża.
Kiedy Polacy szli do urn 29 lat temu trwała rewolucja polityczna, która zmiotła w naszym kraju reżim zainstalowany jeszcze w 1944 roku. Właśnie wraz z końcem II wojny światowej ukształtowała się nowa Polska – ze zmienionymi granicami, homogeniczna narodowo, zdekapitowana politycznie i uwięziona na dziesięciolecia pod sowieckim butem. To Stalin (dosłownie własną ręką) rysował nowe granice – odtąd rozciągały się one między Odrą i Nysą a Bugiem, Bałtykiem a Karpatami i Sudetami, z Wrocławiem, Gdańskiem i Szczecinem, ale bez Wilna, Lwowa i Brześcia. Stalin kontrolował też całe sąsiedztwo naszego kraju – na południu przejął Czechosłowację (w lekko zmienionych granicach), a na zachodzie, w kilka lat po wojnie, powołał do życia komunistyczne państwo niemieckie – Niemiecką Republikę Demokratyczną. Od północy i wschodu oblewał zaś Polskę ocean sowieckiego imperium. Jego frontowe wojska stacjonowały głównie w zachodniej części naszego kraju w liczbie co najmniej kilkudziesięciu tysięcy (od lat 60. z bronią jądrową) pilnując nowego porządku.
29 lat temu niektórzy Polacy czuli, że nadchodzi ogromna zmiana polityczna, ale nikt rozsądnie myślący nie spodziewał się, że:
- 3 miesiące później premierem zostanie demokratycznie wybrany niereżimowy poseł;
- pół roku później orzeł w godle odzyska koronę, a z nazwy państwa usunięty zostanie przymiotnik “Ludowa”;
- 4 miesiące później upadnie mur berliński, a 16 miesięcy później dojdzie
do zjednoczenia Niemiec; - w ciągu 2,5 roku upadnie Związek Sowiecki, ŻADNE z państw sąsiadujących
z Polską w 1989 r. nie będzie istnieć i powstanie 6 nowych, a liczba sąsiadów zmieni się – wzrośnie z trzech do siedmiu; - 4 lata później wyjadą z Polski ostatni żołnierze – to już nawet nie sowieccy, a rosyjscy;
- 10 lat później Polska będzie członkiem NATO, a 15 lat później członkiem UE.
Polska dalej pozostała w granicach wyznaczonych po II wojnie światowej, ale w wyniku przemian jej pozycja geopolityczna zmieniła się na najkorzystniejszą w historii.
Niestety wielu polskich polityków uznało wówczas, zwłaszcza po okresie prosperity gospodarczej po wstąpieniu do UE, że historia się dla Polski skończyła i nastał okres zadośćuczynienia za lata zaborów, wojen i sowieckiej dominacji. W końcu dołączyliśmy do zachodniej rodziny. Historia jednak nigdy się nie kończy. NATO i Unia Europejska nie są wieczne i ulegają ciągłym przemianom. Polski nie otaczają jedynie przychylnie lub neutralnie nastawieni sąsiedzi.
Czy jesteśmy dziś gotowi na przemiany, które mogłyby, nawet tylko częściowo, odwrócić pozytywne geopolitycznie zmiany, jakie nastały niespełna 30 lat temu? Czy jesteśmy mentalnie gotowi na możliwy scenariusz wchłonięcia Białorusi przez Rosję – scenariusz gdzie polska stolica jest otoczona z dwóch stron Iskanderami, wrogim lotnictwem, dywizjami pancernymi, desantowymi i systemami uniemożliwiającymi dostęp własnym i sojuszniczym samolotom? Czy jesteśmy gotowi na upadek ukraińskiej państwowości i wielomilionową falę uchodźców?
Czy jesteśmy gotowi na scenariusz otwarcie wrogich (choćby tylko gospodarczo i politycznie) Niemiec?
W 1989 r. polskie społeczeństwo nie było gotowe na rewolucję, która nastała, lecz do niej przywykło i zaakceptowało jako naturalną sprawiedliwość dziejową. Tak mocno, że dziś nawet nie zauważa jak ogromne wówczas przemiany zaszły – a stan obecny nie jest i nigdy
nie będzie trwały. Przecież w na początku 2014 roku nikt nawet nie odważyłby się powiedzieć na głos, że w sąsiednim kraju będzie toczyć się krwawa wojna.
Skalę zmian z przełomu lat 80. i 90. XX wieku pokazują poniższe tabele:
Pobliża Polski w 1989 r.:
L.P. | Państwo | Okres istnienia (od kiedy) |
Liczba mieszkańców w 1989 r. | Długość granicy z Polską |
1. | Niemiecka Republika Demokratyczna | 40 lat (od 1949 r.) |
16 mln | 467 km |
2. | Czechosłowacja | 71 lat/44 lata (od 1918 r./1945 r.) |
15,6 mln | 1337 km |
3. | Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich | 67 lat
(od 1922 r.) |
290 mln | 1267 km |
Współczesne Pobliża Polski:
L.P. | Państwo | Okres istnienia (od kiedy) |
Liczba mieszkańców | Długość granicy z Polską |
1. | Republika Federalna Niemiec | 69 lat/28 lat (1949 r./1990 r.) |
82 mln | 467 km |
2. | Republika Czeska | 25 lat
(1993 r.) |
10,6 mln | 796 km |
3. | Republika Słowacka | 25 lat
(1993 r.) |
5,5 mln | 541 km |
4. | Ukraina | 27 lat
(1991 r.) |
42 mln | 535 km |
5. | Republika Białorusi | 27 lat
(1991 r.) |
9,4 mln | 418 km |
6. | Republika Litewska | 28 lat
(1990 r.) |
2,8 mln | 104 km |
7. | Federacja Rosyjska | 27 lat (1991 r.) |
147 mln | 210 km |
Juliusz Lichwa