Tydzień w pobliżu: 7 – 13 stycznia 2019
SŁOWACJA
- Przewodniczący parlamentu Andrej Danko wyznaczył na 16 marca datę wyborów prezydenckich (na Słowacji wybory odbywają się w soboty). Dotychczasowy prezydent Andrej Kiska jeszcze w ubiegłym roku ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję. Sondaże wskazują, że największe szanse na zwycięstwo mają chemik Robert Mistrík (wspierany przez opozycję), lider koalicyjnej partii Most-Híd Béla Bugár (etniczny Węgier) i były minister sprawiedliwości Štefan Harabin. Układ sił zmieni wejście do gry kandydata rządzącej partii SMER-Socjaldemokracja. W ostatnim tygodniu pojawiły się komentarze, że może nim zostać wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič.
- Kandydatem SMER-u na pewno nie zostanie lider ugrupowania i trzykrotny premier Robert Fico. Fico był prezydenckim kandydatem socjaldemokratów przed 5 laty. Po wymuszonej protestami ulicznymi dymisji, były premier chce wycofać się z bieżącego życia politycznego i zostać sędzią Sądu Konstytucyjnego. Kandydaturę Ficy do SK zgłosił w ostatnim tygodniu klub SMER-u w Radzie Narodowej. Ostateczny wybór sędziów leży w gestii prezydenta, który jest ograniczony kandydaturami zatwierdzonymi przez parlament.
- Startu w wyborach prezydenckich nie potwierdził też póki co lider tworzącej koalicję partii narodowców Andrej Danko. Przewodniczący parlamentu ma inne zmartwienia na głowie. Komisja powołana przez Uniwersytet Mateja Bela w Bańskiej Bystrzycy uznała, że z 73-stronnicowej pracy doktorskiej drugiej osoby w państwie, aż 63 to nieoznaczone cytaty z innych prac. Danko „przyjął do wiadomości” ocenę komisji i z zadowoleniem konstatował, że w oświadczeniu nie pojawia się słowo plagiat. Rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego parlamentu domaga się do Danki opozycja.
NIEMCY
- BILD: W Austrii zeszła lawina i zginęło 3 Niemców
- DW: Sankcje USA wobec NordStream 2 eksptremalnym zagrożeniem dla niemieckich firm z branży
- FAZ: Ciepły ubiegły rok pozwolił zaoszczędzić, ale tylko tym, któzy grzali gazem
CZECHY
- Jak ujawnił tygodnik Respekt, prawa ręka prezydenta Zemana i szef jego biura kanclerz Vratislav Mynář próbował wpływąć na proces decyzyjny kluczowych czeskich sądów. Mynář kontaktował się m.in. z sędziami Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie tylko uzyskiwał od nich informacje na temat kluczowych spraw, ale także próbował wpływać na ich przebieg, aby uzyskać wynik po myśli prezydenta Zemana. Mynář zaprzecza, a sprawa będzie dyskutowana w tym tygodniu w Izbie Poselskiej – niższej izbie czeskiego parlamentu.
- Afera wokół Huawei zatacza kręgi nie tylko w Polsce – w Czechach doprowadza do konfliktu na linii premier Babis – prezydent Zeman. Przed świętami Narodowe Biuro Cybernetyki i Bezpieczeństwa Informacji (NÚKIB) I Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS) wydały ostrzeżenia dotyczące sprzętów i oprogramowania Huawei – ich używanie stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Huawei inwestuje w Czechach od piętnastu lat i jego technologia stanowi między 70 a 80% infrastruktury cybernetycznej zainstalowanej w Republice Czeskiej. Wpłynęło to również na czeską politykę – rząd Babisa przyznał, że chińska firma może stanowić zagrożenie i podjął działania, które mają na celu ich identyfikację. Gorącym zwolennikiem chińskich inwestycji jest natomiast Milos Zeman – prezydent nazwał partaczami wydających tego typu ostrzeżenia i zarzucił im działanie na szkodę czeskiej gospodarki i ostrzega przed możliwym odwetem Chin przeciwko czeskim firmom. „Robią to z głupoty albo za zagraniczne pieniądze” skomentował Zeman.